2014/08/31

Last day of summer vacation so...

Top 10 things Jul loved during holidays with her grandparents!
* * *
10 najlepszych rzeczy na wakacjach u dziadków




1. spending time with her cousins
* * *
wspólne przebywanie z kuzynkami


2. total chill out and laziness
* * *
totalne wyluzowanie i lenistwo


3. the swimming pool in the garden
* * *
basen w ogrodzie


2014/08/20

The heart of clay

Here are some more things made of clay - this time, a gift for mummy - the cutest and the most beautiful.
Random swirls plus bits of clay, and we have a beautiful plate.

But you know what it’s like - for a mother, everything is the most beautiful!



* * *

Kolejne gliniane wyroby - tym razem prezent dla mamy - najpiękniejszy i "najsłodszy".
Z niepozornych zawijasów i kawałków gliny powstał piękny talerzyk.

Ale wiecie jak to jest, dla mamy zawsze najpiękniejsze!








2014/08/17

Lazy Sunday... + we love old cars

What a beautiful day!
What a beautiful place!

* * * 

Co za piękny dzień!
Cóż za piękne miejsce!

(Zamek Topacz, Motoclassic Wroclaw - Zjazd Pojazdów Zabytkowych)












2014/08/12

Everything is clear!


She’s soooooo lucky!


Jul was outside for 15 minutes (picking grass for the guinea pig). When she came back home, she announced happily that she found 5 four-leaf clovers.
“OK...” I thought.

But it turned out she really found five lucky clovers!
The guinea pig got one straight away - I managed to take a photo of the other four:)

Lucky girl!




* * * 

Ona to ma szczęście!

Nie było jej w domu 15 minut (zbierała trawę dla świnki). Gdy zadzwoniła do drzwi i z radością oznajmiła, że ma pięć czterolistnych koniczynek.
-"Ok..." - pomyślałam.

I rzeczywiście znalazła te pięć koniczynek!
Pierwszą dostała świnka - zdołałam zrobić zdjęcie tylko czterem ;)

Szczęściara!



2014/08/10

Guinea pig - our youngest family member

About two months ago, we welcomed in our house a cute, little householder - a guinea pig. It didn’t show up just like that. Its arrival was the result of Jul’s consistent actions, her decisions, and her work on her own behaviour.

But back to the beginning.

Jul has been asking us to get her a pet for at least a year. Of course, what she wanted the most, was a dog, but that is out of the question for various reasons. As it is, Jul came up with a clever idea and started asking us what pets we used to have when we were younger. And we both used to have a great variety of pets - from fish and a guinea pig, to degu and all sorts of parrots, not to mention a dog. However, I used to live in a house with a garden, so it was different… Anyway, at the end of February, when Jul was having “hard times” ( I’ll write about it some day), we introduced the system of rewards with the “behavior assessment table”. On specially designed pieces of paper, Jul collected sun shaped stamps for acts of good behaviour. On the other hand, acts of bad behavior resulted in crossing the suns out.

In March, I noticed that Jul lacked motivation to work on her behaviour. Therefore, during one of our family walks, we decided that if Jul collected 100 suns (and she could collect up to 3 or 4 per day), as a reward for hard work, we would welcome a new householder in our apartment.

The beginnings were difficult. However, no later than in April, I was able to see that this motivational system turned out to be successful. Thus, I started borrowing books about animals and together we read about their characteristics, needs, and in general about life with different pets. When there were 85 suns in the table, we went shopping for a "guinea pig things".

And that is how Licia joined us in the middle of June. She’s about 4 months old, so we have a “little one” at home. The girls are still working on their relationship, but the cute nose that emerges from the little house in the cage every morning, is happily welcomed by all family members. Most tenderly and joyfully by Jul, who calls, ‘Good morning piggy!’

* * *

Jakieś dwa miesiące temu w naszym domu pojawił się mały, słodki domownik – świnka morska. I nie pojawił się od tak. Ale był wynikiem konsekwentnego działania Jula. Jego decyzji i pracy nad swoim zachowaniem.

Ale od początku.

Jul już przynajmniej od roku prosił nas o to żeby pojawiło się w domu zwierzątko. Oczywiście najbardziej pożądany był piesek, ale to nie wchodzi w grę z różnych powodów. Jul postanowił więc wziąć nas na sposób i zapytać jakie my mieliśmy zwierzątka kiedy byliśmy mali. A mieliśmy obydwoje różne zwierzaki – od rybek przez świnkę morską i koszatniczki do papug różnych gatunków a o psie to już nie wspomnę. Ale ja mieszkałam w domu i miałam do dyspozycji ogród – jednak było trochę inaczej... W każdym razie pod koniec lutego, gdy Jul przechodził „przesilenie” (kiedyś o tym napiszę), wprowadziliśmy do domu system nagród z całą tabelą zachowań– Jul zbierał za dobre zachowanie pieczątki ze słoneczkami na specjalnie przygotowanych kartkach. Natomiast gdy zachowanie nie było odpowiednie – słoneczka były skreślane.

W marcu zauważyłam, że Jul nie ma motywacji by pracować nad swoim zachowaniem. Ustaliliśmy więc rodzinnie na jednym ze spacerów że jeżeli Jul uzbiera 100 słoneczek (a jednego dnia mógł dostać 3 lub 4) w nagrodę za trud tej pracy będziemy mogli powitać w domu nowego domownika.

Początki były bardzo trudne. Jednak w kwietniu widziałam już, że ten system motywacji odnosi skutek. Zaczęłam więc wypożyczać książki o zwierzętach, razem czytałyśmy o zwyczajach, potrzebach i życiu z rożnymi zwierzakami. Z każdym tygodniem było lepiej a na początku czerwca Jul zdecydował się na świnkę morską. Gdy na liście było 85 słoneczek pojechaliśmy na „świnkowe” zakupy. A Licja jest z nami od połowy czerwca.

Ma około 4 miesiące więc mamy w domu malucha. Dziewczyny wciąż się siebie uczą, ale słodki nosek który co dzień wychyla się z małego domku w klatce, witany jest rano przez każdego domownika. Najczulej przez Jula radosnym: „Dzień dobry świnek!”







2014/08/08

Another Lizards

    This is what other lizards look like, and how we work on them – each lizard is different, and I have an impression that every following lizard is more and more imaginative.


* * *

No i tak wyglądają kolejne jaszczurki i praca nad nimi - każda jest inna i mam wrażenie, ze każda kolejna jest bardziej "wymyślna".

Kolejne wkrótce.:)











2014/08/05

Self-portrait

As you already know, Jul likes drawing. Everything. At home, we run out of paper at a horrifying speed. But not to worry, given that we get pictures like that later on.
Actually, she doesn’t make them quietly - while drawing, Jul likes to sing or hum, but about that later.

This is how Jul sees herself.:)


* * *
Jak już wiecie Jul lubi rysować. Wszystko. W naszym domu papier kończy się z zatrważającą prędkością.
Ale to nic, jeżeli później powstają takie właśnie rysunki.
Właściwie to rysunki nie powstają w ciszy - Jul wtedy śpiewa lub nuci piosenki, ale o tym innym razem.

Oto jak siebie widzi Jul. :)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...